kwi 22 2006

Bez tytułu


Komentarze: 3
Z tego wszystkiego zapomnialam o turbulencjach w moim zwiazku. Turbulencjach ktore zostaly notabene uspokojone, co znaczy, ze narazie wszystko wrocilo do normy, zostaje tak jak jest. Bardzo teraz potrzebuje opieki i N mi ja daje. Gotuje mi ziemniaczki na obiad i podaje z buraczkami do lozeczka, robi herbatke kiedy akurat pisze prace dyplomowa, a kiedy herbatka okazuje sie za slodka robi nowa, slucha moich jekow o tym, ze pewnie zaraz umre, trzyma mnie za raczke kiedy mam kolejny atak bolu, poszedl teraz wlasnie do sklepu po wyborcza i flipsy czekoladowe, kiedy wywiesza pranie poslusznie przewraca skarpetki na prawa strone, bo ja nie lubie inaczej suszyc... jest kochany i cierpliwy. Nie wiem jak mu sie za to wszystko odwdziecze.
pika : :
26 kwietnia 2006, 10:40
cierpliwy facet, wiesz raz na wozie a raz pod, jeszcze bedzie okazja do odwdzieczenia sie, sama przyjdzie.
A turbulencje to ja uwielbiam ale te w samolocie :)
25 kwietnia 2006, 10:28
Zeby tylko wdzięczności nie mylić z miłością...(tak,jak litości).Mam nadzieję,że Ciebie to nie dotyczy.powodzenia kochana !
szukajaca+prawdy
22 kwietnia 2006, 19:56
Znajdziesz sposob ;) Ja też musze, bo ostatnio jestem dla mojego \"kochania\" nieznośna...

Dodaj komentarz