Juz do tego sie posunelam,ze napisalam do obcej osoby(jej namiary znalazlam na forum)
czy moze mi pomoc w sprawie pracy w Londonie... Do czego czlowieka zmusza desperacja:)
dzis czuje sie troche gorzej, boli mnie brzusio... w domu w miare spokojnie, ojciec
tylko trochw wyzywal mame. Krew sie we mnie gotuje,ale nic nie moge zrobic.
Chcialabym nie miec z nim nic wspolnego,chcialabym moc nie byc na jego utrzymaniu,
chcialabym czasami, zeby go w ogole nie bylo. I wcale, ale to wcale nie czuje, ze
bluznie.
Dodaj komentarz