maj 12 2006

Bez tytułu


Komentarze: 3
Internet mi nie dziala w dzien, wiec musze pisac noca... N na poczatku czerwca jedzie do Rotterdamu na szkolenie, 7 lipca jedzie do Brazylii i tam wsiada na statke i plynie na 10 tygodni... To jego plan. Moj jest taki, ze znalazlam kobiete z Katowic, ktora posredniczy w zalatwianiu pracy w Grecji(poprzez biuro w Atenach)... jak to sie mowi, tonacy sie brzytwy chwyta... musze jej zaufac i pojechac (z kolezanka na szczescie). Zobaczymy co bedzie:) mam nadzieje, ze nie wywioza mnie do burdelu... poza tym nie moge sie skupic na niczym, nie moge sie zaczac uczyc, a mam kolo w sobote. Juz tesknie do N, jutro wraca z tej delegacji i nie moge sie doczekac kiedy mnie przytuli... Tak, rozlaka nam dobrze zrobi.
pika : :
12 maja 2006, 14:04
wiesz rozłąki dobrze robią ale nie za długie, bo popadanie w skrajności jest szkodliwe.
12 maja 2006, 09:47
Bo od wszystkiego trzeba odpocząć.
12 maja 2006, 09:36
Mam nadzieję, że nie wywiozą was do burdelu :-)
Ale ja sobie nie wyobrażam rozłąki, ja nie chcę.
A Ty seiro chcesz?

Dodaj komentarz