paź 26 2005

CD.


Komentarze: 2
Dzis wstalam o 7 specjalnie po to, aby isc na wyklady i czegos sie nauczyc... skonczylo sie na tym, ze siedze przed komputerem, bo musialam sie ulotnic, w ogole nie moglam sie skupic... caly czas mysle o mamie... zastanawiam sie czy nie zrobic sobie tydzien wolnego, zeby z nia pobyc, z drugiej strony boje sie, ze zwariuje patrzac na wykanczajacego sie dziadka, ktory podobno juz ma potwornie duszace kaszle... widzialam, ze moja obecnosc jej pomaga. Nie wiem... sama czuje sie kompletnie wykonczona ta sytuacja.
pika : :
26 października 2005, 15:53
Dubito ergo sum... (ważna?)
26 października 2005, 14:10
Nie wahaj się... Jedź!

Dodaj komentarz