N. dzis jedzie do domu... pewnie sie dowie, czy jego mama ma przerzuty, czy nie.
Caly czas czekam na wiadomosc co z nia, choc nigdy Jej nie widzialam, to zycze jej
jak najlepiej, w koncu to mama mojego ukochanego . Dzis mialam potworny sen.
Snilo mi sie, ze spotkalismy jego ex dziewczyne, ona mnie zignorowala i zaczela
sie przystawiac do N., zaczela go calowac, usiadla na niego i zapytala czy pamieta
jak to bylo kiedys...I on z nia odszedl. Obudzilam sie w nocy i mocno sie przytulilam
do swojego N. I on tez sie obudzil i powiedzial, ze wszystko bedzie dobrze. Pamietam
takei uczucie tepego bolu ze snu, takiej bezradnosci... i jeszcze to, ze w realu
mam taka filozofie, ze sobie mysle, ze jek odejdzie to koniec swiata nie bedzie,
i tak bede szczesliwa, najwyzej z kim innym. No i w snie wspominalam gorzko ta
swoja filozofie.
Dodaj komentarz