sty 13 2006

Jednak...


Komentarze: 4
Jednak sie nie przeprowadzam... czy to dobrze, czy zle? sama nie wiem. Po prostu tak jest. Dzis drugi raz przeczytalam "Alchemika". Niesamowite, czytalam go dobre pare lat temu, w miedzyczasie ksiazka ta zostala ze sto razy obrzucona blotem, zdegenerowana do zwyklego czytadla... A tu ja z nudow wrocilam do tego i sie zachwycilam. Jestem zafascynowana swoja postawa, jak latwo uleglam spolecznej sugestii, dalam sie naciagnac na inny tok myslenia, nie moj. Ciekawe czy to tylko "zwykly" konformizm? Glupio mi. Choc wiem, ze nie powinno, poniewaz jestem tylko czlowiekiem, a ludzie maja to do siebie, ze popelniaja bledy.Ehhh... Ksiazka dala mi mnostwo do zastanowienia, czy jestem na wlasciwej drodze, i przede wszystkim czego jeszcze NIE ZROBILAM....
pika : :
padaPada
13 stycznia 2006, 23:38
mysl o tym co masz. zasze znajdzie sie cos czego nei zrobilas a to tylko wprowadza nas we frustracje
13 stycznia 2006, 17:36
W życiu najtrudniej jest o właściwy azymut... Ale przecież błądzenie taż ma swoje zalety... Czegoś się uczymy...
agusia z blog_agusi
13 stycznia 2006, 16:47
Ja też nie dorwałam alchemika, ale czytałam, Weronika postanowiła umrzeć też za każdym razem odnajdywałam w tej książce głebsze tresći pozdrawiam
13 stycznia 2006, 16:32
nie czytałam, ale wczoraj oglądałam Notebook, piękny film, popłakałam się, skłonił mnie do przemyśleń, która droga w życiu jest właściwa...

Dodaj komentarz