maj 08 2006

MARY?


Komentarze: 3
Koleznake tak zmeczylam, ze lezy i spi na wpol przytomna za mna na lozku:) ja to mam jednka ta werwe:) okazalo sie, ze N wraca w piatek w nocy z delegacji, wiec caly tydzien szalenstwa przede mna... a tak na powaznie, to jest tak, ze bardzo dlugo juz nie mamy dla siebie czasu, najierw swieta wielkanocne, potem zaraz bylam chora, trwalo to az do weekendu majowego, ktory spedzilam z rodzina, wrocilam z weekendu w sobote, w niedziele N pojechal w delegacje... teraz wroci, a ja w weekend mam Maraton na DDA... Sama juz nie wiem, czy jest mi z tym dobrze, czy zle? Czasami czuje sie, jakbym nie byla zdolna do ludzkich uczuc. Jakbym zamiast tego co czuje, grala jakas szopke, aby czuc sie dobrze. Ale byc moze to tylko moje mary nocne...OBY.
pika : :
09 maja 2006, 11:55
uwazaj bo zatrzymasz sie zbyt pozno, rozejrzysz, a tam juz nikogo nie bedzie.
09 maja 2006, 10:54
Szopki, czasem są poprostu wygodniejsze. Zyjac z drugim człowiekiem z czasem szopki staja sie uciekczką. tylko od czego?
09 maja 2006, 08:14
Mary.
Jesteś, każdy jest. Bo inaczej to ja też nie jestem, daj mi szansę być.

Dodaj komentarz