Tak jak ostatnio pisalam, ze nie chce wracac, to dzis niestety zostalam brutalnie
zmuszona do powrotu do szarej rzeczywistosci... Mianowicie obudzilam sie chora, nie wiem czy to nerki
czy tylko pecherz, ale i tak rujnuje to moje zycie... Bo musze wziac antybiotyki,
co sie z kolei wiaze z ostra dieta i kosztami na kolejne leki (200 zl na kieszen
studenta to DUZO), poniewaz mam tez inne przewlekle choroby... KOSZMAR. No i
oczywiscie sesja za pasem, w perspektywie 2 kola i 5 egzaminow... Nie wiem jak ja
to wszystko ogarne.Bleeeeeeeeeeeeeee....No ale, zeby tak nie bylo strasznie to
dzis bylam na DDA i dowiedzialam sie ciekawych rzeczy o uczuciach i emocjach( np.
ze te slowa znacza co innego...). Ze bardzo wazne jest, aby dokladnie nazywac to co
sie czuje, a nie tylko np. mam dola. Takie stwierdzenie jest enigmatyczne, nie jest
wprost. Wazne jest aby nauczyc sie nazywac uczucia, bo wtedy mozna sobie z nimi
lepiej poradzic. Nooo...i jeszcze pamietajcie, PODSWIADOMOSC NIE MA POCZUCIA
HUMORU... Znaczy to, ze jesli mowimy do siebie "Ale glupia jestem" w zartach, to
nasza podswiadomosc odbierze to na serio co potem moze uderzac w nasza samoocene.
I potem sami nie wiemy, kiedy zaczynamy sie zle czuc ze soba, kiedy zaczynamy
siebie nie lubic...To jest oczywiscie duze uproszeczenie sprawy, ale naprawde warto zapamietac to,
zeby do siebie odzywac sie z szacunkiem i miloscia... Wtedy wszystko wyda sie lepsze.
Bo to my jestesmy najwazniejsi dla siebie, to my bedziemy sobie towazyszyc zawsze.
Dobra koncze przynudzanie...... Czasem zachowuje sie jak ciotka Maryska, co to
sypie jak z rekawa roznymi dobrymi radami. Ehh...
Dodaj komentarz