maj 02 2006

oddalam...


Komentarze: 4
Wlasnie sie umowilam na oddanie mojego Szynszylka... smutno mi jak cholera,ale nic nie moge zrobic, musze... serce mi sie kraja. W domu troche zelzalo, tata mial dzis dobry dzien w pracy(duzo zarobil),wiec mial tez dobry humor. Caly czas probuje zalatwic swoj wyjazd do pracy, wszystko sie pokrecilo, wylosujemy miejsce w Anglii lub Irlandii i tam polecimy, podobno nigdzie nie ma pracy tak samo. A mama planuje, ze w lipcu bedziemy jezdzic nad jezioro, wiec chyba nie wierzy,ze pojade. Czas pokaze.
pika : :
03 maja 2006, 15:32
Ja zwierzątka nie mam (a szkoda :( ).. ale ból rozumiem :(
03 maja 2006, 10:53
moj szynszyl zdech£ z tesknoty...
02 maja 2006, 21:36
ja musialam oddac kroliczka, a oni go potem uspili :(
02 maja 2006, 21:12
Ciężko się robi.

Dodaj komentarz