paź 25 2005

Wyrok:(


Komentarze: 2
Moj dziadek dzis dostal wyrok:( okazalo sie, ze ma raka pluc w tak daleko posunietym rozwoju, ze juz nawet nie beda go leczyc, tylko poczekaja az umrze... Boze jakie to potworne jest, raz ktos jest, a pozniej okazuje sie, ze juz go nie bedzie. Najgorsze jest to, ze dziadek caly czas czeka na diagnoze ze szpitala i chce jechac sie leczyc:( nie wiem jak spojrze mu w oczy. Ja juz jestem dosc uodporniona na smierc, najpierw zmarla mi najblizsza przjaciolka na bialczke, potem brat zginal smiercia tragiczna. Ja te sprawy sila rzeczy musialam sobie poukladac, bo inaczej bym zwariowala, gorzej z moja mama, ktora to bardzo przezywa. A najgorsze jest to, ze podobno smierc na raka pluc jest okropnie bolesna i nic na to nie mozna poradzic. Nie moge byc przy mamie... Musze studiowac. Mamo wysylam Ci mojego Aniola Stroza!
pika : :
26 października 2005, 08:34
:(
Colette
25 października 2005, 19:06
babcia i dziadek od strony taty-oboje mieli raka,oboje zmarli zanim się urodziłam.
Współczuję...
pozdrawiam

Dodaj komentarz