Archiwum 12 grudnia 2005


gru 12 2005 zapytanie
Komentarze: 2
Nieznosny sylwester mi zycie zatruwa. Nie znosze tej nocy, przymus dobrej zabawy, usmiechu, tanca no i schlania sie do nieprzytomnosci...bleee.... w tamtym roku pojechalisy do Zakopanego i zamiast sie bawic do rana poszlismy spac o 2, poniewaz nastepnego dnia szlismy na Morskie Oko. W tym roku chyba spedzimy go we dwoje. Sama nie wiem czy tego chce, ale chyba wole to od zaproszenia kilku nudnych znajomych(nienudni na imprezach beda)i siedzenia przy czipsach do rana. Sprawe dodatkowo komplikuje moj brat z dziewczyna w drugim pokoju(oni raczej malo towazyscy sa). Gdybysmy byli sami mozna by wykombinowac cos hardkorowego, np. senas sado-maso lub inne sprosnosci, a tak to pozostaje cos w obrebie wlasnego pokoju... nie mam pojecia...moze Wy macie takie doswiadczenia za soba lub przed i moglibyscie mi cos doradzic???
pika : :