Archiwum 23 marca 2006


mar 23 2006 ploty
Komentarze: 5
Luby wyjechal do Szczecina a ja zamiast korzystac to tesknie... cholera by to wszystko wziela. No i musze oddac szynszyla... po prostu nie mam warunkow, zeby go tu trzymac, szaleje w nocy i nie daje nam spac. Czuje sie troche jakbym chciala oddac dziecko ktore placze i mam przez nie zarwane noce. Ale musze i tyle. No dobra, ale mam taka refleksje, ze my tu wszyscy jestesmy jak wielka rodzina. Naprawde, wspieramy sie, dajemy sobie jakies tam rady albo po prostu zaznaczamy swa obecnosc. Razem sie cieszymy i placzemy (no w duzym uproszczeniu)... I do tego intymna atmosfera. Ja sie przynajmniej czuje jak u ciotki na plotach:))
pika : :