Archiwum 27 marca 2006


mar 27 2006 Zołza
Komentarze: 9
Dzis o 15 mam rozmowe o prace. Tak tak, denerwuje sie troche. Teraz moze byc tak, ze bede jedynym zywicielem rodziny:) N. dzis najprawdopodobniej rzuca prace swoja w sklepie odziezowym na rzecz po 1. skonczenia pracy inzynierskiej i po 2. znlezienia pracy z zawodzie. Popieram go i sie ciesze. Aczkolwiek wiem, ze bedzie mnie denrwowal nic-nie-robieniem, nie-posprzataniem przez caly dzien kiedy ja bylam na zajeciach, nie-zrobieniem obiadku, nie-poscieraniem kurzy...i w ogole samym siedzeniem w domu. To okrutne, ale prawdziwe. Jestem zolza. Niby taka feministka ze mnie, ale nie wyobrazam sobie sytuacji w zyciu, ze ja go caly czas utrzymuje(tak hipotetycznie tylko), no kurwicy bym dostala i zadna milosc tu nie pomoze. Tak. Jestem zolza.
pika : :