Archiwum 22 kwietnia 2006


kwi 22 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3
Z tego wszystkiego zapomnialam o turbulencjach w moim zwiazku. Turbulencjach ktore zostaly notabene uspokojone, co znaczy, ze narazie wszystko wrocilo do normy, zostaje tak jak jest. Bardzo teraz potrzebuje opieki i N mi ja daje. Gotuje mi ziemniaczki na obiad i podaje z buraczkami do lozeczka, robi herbatke kiedy akurat pisze prace dyplomowa, a kiedy herbatka okazuje sie za slodka robi nowa, slucha moich jekow o tym, ze pewnie zaraz umre, trzyma mnie za raczke kiedy mam kolejny atak bolu, poszedl teraz wlasnie do sklepu po wyborcza i flipsy czekoladowe, kiedy wywiesza pranie poslusznie przewraca skarpetki na prawa strone, bo ja nie lubie inaczej suszyc... jest kochany i cierpliwy. Nie wiem jak mu sie za to wszystko odwdziecze.
pika : :