Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01
|
02
|
03 |
04
|
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
Archiwum kwiecień 2006, strona 2
"...czas goni nas, goni nas caly czas..." jak to Grabaz slusznie napisal. Naprawde
nigdy wczesniej nie mialam takiego wrazenia, ale teraz wlasnie tak jest. Czas
mnie ciagle gdzies goni. Chwilami tylko przystane, np na rozmowe z przesympatyczna
prowadzaca seminarium z emocji i potem dalej juz biegne. Aha i mam dzis dwie ciekawostki
z psychologii, dwie wlasnie z psychologii emocji. Jedna jest taka, ze to nie prawda
ze czas goi rany, taki pan Frijda ustanowil prawa emocji, wedle ktorych jakis
ekstremalnie emocjonalny moment na zawsze z nim pozostanie. I inne prawo, ktore
mowi, ze do dobrego, komfortu sie przyzwyczajamy, a do dyskomfortu nigdy. Co w
prostej linii znaczy, ze sami nie wiemy ze jest nam dobrze, poniewaz juz sie do tego
przyzwyczailismy. Aby to zmienic, trzeba sie sobie przyjrzec, trzeba siebie obserwowac,
i trzeba sobie przypominac dobre momenty, wspominac. Wiec do roboty:))!!!
Dzisiaj pochylam nad Nim glowe.
To jest wlasnie to co lubie. Zasypiac czujac, ze N trzyma mnie za reke. Nic nie
jest w stanie zapewnic mi takiego poczucia bezpieczenstwa jak ten maly ruch z
jego strony.