Najnowsze wpisy, strona 19


lis 18 2005 Inwazja obcych :)
Komentarze: 1
Dzis mam inwazje... Przyjezdzaja obcy. Prawie doslownie. Bardzo lubie, kiedy mnie ktos odwiedza, ale nie kiedy nie bierze mnie pod uwage przy swoich odwiedzinach. Co u mnie... Nie lubie tej pory roku. Szczegolnie w trojmiescie jest okropnie, bo tu wieje straszliwy wiatr, co powoduje, ze wydaje sie o wiele zimniej niz jest w rzeczywistosci. Mam mozliwosc tworzenia swojego portaliku psychologicznego(przynajmniej wiazacego sie m.in. z ta tematyka), ale sie zastanawiam, bo trzeba by bylo zorganizowac zainteresowanych ludzi i zrobic wszystko samemu. Zupelnie bezinteresownie, zadnej placy, co wiaze sie z mala gratyfikacja, na dodatek pewnie trzeba by bylo zaplacic komus za zrobienie tej strony... tylko dla wlasnej potrzeby rozwoju. Ktos zainteresowany??? Dla mnie energii ostatnio nie brakuje. Calusy dla mojej najlepszej przyjaciolki...tak to dla Ciebie:))
pika : :
lis 11 2005 duchy i pipki
Komentarze: 2
Wczoraj slyszalam dziwna rozmowe na przystanku... Jakis mezczyzna rozmawial z drugim( notabene obaj pracowali w operze, 1000 zl na reke...) na temat pracy jaka ostatnio dostala jego dziewczyna. Na poczatku w ogole nie wiedziala czym sie bedzie zajmowac, po prostu musiala przeczytac jakas ksiazke. Ksiazka ta jak sie okazalo byla o duchach... wyjasniala m.in. homoseksualizm w ten sposob, ze w mezczyzne wstepowal duch kobiety i ona pragnela mezczyzny i dlatego ludzie "staja sie" homoseksualistami. Ta babka kiedy przeczytala ksiazke, troszke sie przestraszyla, ale potrzbeowala kaski, a poza tym zaciekawilo ja co bedzie robic. I okazalo sie,ze pracuje u autorki ksiazki, a jej zadaniem jest odpisywac na maile, telefony... dzwonili ludzie z calego swiata... Raz sie jej przydarzylo cos dziwnego... zadzwonil jakis mezczyzna i poprosil o natychmiastowa rozmowe z autorka ksiazki. Niestety ta babka nie mogla tego zrobic. Ale mezczyzna byl zdesperowany i twierdzil, ze opetaly go duchy. Byl zrozpaczony. Wiec ta babka postanowila pogadac z autorka ksiazki, a ta stwierdzila, ze do niego zadzwoni... i on nie zyl nastepnego dnia. Potem przyjechala kolejka i pojechalismy w rozna strone. Nie wiem...moze on film opowiadal?? ps. wczoraj pol dnia klocilam sie z kolezanka , ktora twierdzila, ze meskie ciala w tym meskie narzady plciowe sa o wiele piekniejsze od zenskich... ja tam jestem za tym, ze pipki sa jak dziela sztuki...
pika : :
lis 06 2005 więzienie
Komentarze: 1
ucze sie psychopatlogii. bardzo ciekawy przedmiot, wrecz powiedzialabym zatrwazajacy. taka obnazona natura czlowieka wcale nie jest piekna i bez skazy. jest taki eksperyment, nakrecono na jego podstawie film, ktory chyba wyprodukowala madonna. zebrano grupke studentow i podzielono ich losowo na wiezniow i straznikow wieziennych. zrobiono atrape wiezienia i ich tam umieszczono. eksperyment mial trwac 7 dni. juz drugiego dnia okzalo sie, ze ci przemili studenci, ktorym trafilo sie byc straznikami stali sie okrutni, wrzeszczeli na "wiezniow", znecali sie nad nimi psychicznie, a potem takze fizycznie. zas wiezniowie ze zrownowazonych psychicznie studentow zamienili sie w ofiary; plakali, bali sie strazinkow, nie reagowali na psychiczne i fizyczne znecanie sie(nikt im nie mowil, ze maja sie zachowywac jak wiezniowie). po kilku dniach eksperyment przerwano. wniosek z tego taki, ze nie jest tak, ze morderca rodzi sie morderca, a zlodziej zlodziejem. tak naprawde kazdy z nas, gdyby byly sprzyjajace warunki, moglby sie stac kazdym z nich...
pika : :
lis 05 2005 Zgiełk
Komentarze: 1
Jakos ostatnio jestem zawieszona miedzy rzeczywistoscia a swiatem marzen... Marze o wielu rzeczach... o podrozy dookola swiata... o swoim mieszkanku... o spelnieniu... o tym aby z N. bylo zawsze co najmniej tak jak teraz... ale kiedy sie glebiej zastanawiam to marze o tym aby byc szczesliwa i w sumie na tym koniec. To jest najwazniejsze... dzis troche posmutnialam bo okazalo sie ze bliska mi osoba tkwi w okropnym zwiazku, w ktorym druga polowka obwinia ja o cale zlo tego swiata, zwala wszystko co niewygodne na nia. Strasznie wspolczuje ale tez wkurzam sie na swoja bezsilnosc... bo nie ma sensu mowianie, aby sie rozstali. To tylko popsuloby nasze stosunki, a wiem, ze moge byc tej osobie potrzebna. Ehhhhh.... powaznie zastanawiam sie nad przeniesieniem do warszawy, ale troche sie boje tego wielkomiejskiego zgielku. Co prawda mieszkam w trojmiescie, ale to nie to samo. Z drugiej strony w wawie czekaja mnie lepsze perspektywy... zobacze... Ciagle sie z N. zastanawiamy. Zglosilam sie do hospicjum jako wolontariuszka. Tak sie zlozylo, ze prawdopodobnie moj dziedek bedzie musial potem zamieszkac w hospicjum, tym bardziej poczulam sie pewnie w swoeje decyzji. Juz dawno zastanawialam sie czy nie zostac psychologiem smierci. CMOK CMOK
pika : :
paź 26 2005 CD.
Komentarze: 2
Dzis wstalam o 7 specjalnie po to, aby isc na wyklady i czegos sie nauczyc... skonczylo sie na tym, ze siedze przed komputerem, bo musialam sie ulotnic, w ogole nie moglam sie skupic... caly czas mysle o mamie... zastanawiam sie czy nie zrobic sobie tydzien wolnego, zeby z nia pobyc, z drugiej strony boje sie, ze zwariuje patrzac na wykanczajacego sie dziadka, ktory podobno juz ma potwornie duszace kaszle... widzialam, ze moja obecnosc jej pomaga. Nie wiem... sama czuje sie kompletnie wykonczona ta sytuacja.
pika : :