Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04
|
05 |
06
|
07 |
08
|
09
|
10
|
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Najnowsze wpisy, strona 14
Mialam dziwny sen...snilo mi sie moje wesele. I na tym weselu, moj N. (bo naturalnie
wesele takze i jego dotyczylo) tak sie upil, ze zasnal na stole. Strasznie sie za
niego wstydzilam. Moj tato musial go przyniesc do nas do pokoju. I w tym snie, kiedy
sie obudzilam i zobaczylam obraczke na palcu, bylam zalamana, ze po jaka cholere
bralam ten slub, ze on sie napil i pewnie tak bedzie zawsze, ze przeciez teraz jest
czas szalenstwa, powinnam sie bawic...a nie...bylam skrajnie zalamana. Tak sobie mysle,
ze pewnie komus na swiecie sie taka sytuacja przydarzyla, musi to byc straszne w wypadku,
kiedy nie mozna sie z tego wybudzic. No ale, na szczescie, zadnego wesela nie palnujemy narazie...
Mieliscie kiedys wrazenie, ze jesli jeszcze chcoc minute poswiecicie na nauke, to
wam mozg eksploduje? Ja wlasnie sie tak czuje teraz. Koszmar. Nie chce tu sie rozwodzic
nad ogromem materialu (cos ponad 300 stron do wykucia), ale to stanowczo przekracza
moje mozliwosci... Zeby tak nauka sama wchodzila do glowy :)
Siedze przed kompem z zlodowacialymi nogami bo mi sie nawet po skarpetki nie chce
isc...Eh, leniwa jestem... Marze o takim pilocie na ktorym bedzie ON i OFF, i bede
mogla w odpowiednich momentach sobie wcisnac OFF i odpoczac, zebrac sily... I nie czuc
uplywajacego cholernie szybko czasu. Starzeje sie.
Dzis oficjalnie zrobilam w konia mojego brata mowiac mu, ze sie z N. chcemy
przeprowadzic. Czuje sie podle. Ale bedzie nagroda w postaci mieszkania z koleznakami,
ktore zapewnia mi konieczne rozrywki podczas nieobecnosci mego N. ( ma plywac na
statkach sejsmicznych). Ha! Wyniki mam dobre, ale poniewaz cipka dalej mnie piecze
to sa 3 wyjscia: 1. Jest blad, i przy powtornym badaniu wyjdzie mi normalne zapalenie
pecherza, 2. Mam jakas chorobe weneryczna, 3. Mam jakies zapalenie ukladu plciowego...
Sama nie wiem, ktora ewentualnosc bym chciala:) Najgorsze jest te pieczenie... Kiedy ide do
toalety to albo placze, ale\bo sie trzese z bolu, albo sie modle...Nic niestety mi nie
pomaga. EH...Te nasze NFZ. Predzej padne trupem niz sie wylecze. Ale i tak pozdrawiam
Was bardzo cieplo i serdecznie....
Tak jak ostatnio pisalam, ze nie chce wracac, to dzis niestety zostalam brutalnie
zmuszona do powrotu do szarej rzeczywistosci... Mianowicie obudzilam sie chora, nie wiem czy to nerki
czy tylko pecherz, ale i tak rujnuje to moje zycie... Bo musze wziac antybiotyki,
co sie z kolei wiaze z ostra dieta i kosztami na kolejne leki (200 zl na kieszen
studenta to DUZO), poniewaz mam tez inne przewlekle choroby... KOSZMAR. No i
oczywiscie sesja za pasem, w perspektywie 2 kola i 5 egzaminow... Nie wiem jak ja
to wszystko ogarne.Bleeeeeeeeeeeeeee....No ale, zeby tak nie bylo strasznie to
dzis bylam na DDA i dowiedzialam sie ciekawych rzeczy o uczuciach i emocjach( np.
ze te slowa znacza co innego...). Ze bardzo wazne jest, aby dokladnie nazywac to co
sie czuje, a nie tylko np. mam dola. Takie stwierdzenie jest enigmatyczne, nie jest
wprost. Wazne jest aby nauczyc sie nazywac uczucia, bo wtedy mozna sobie z nimi
lepiej poradzic. Nooo...i jeszcze pamietajcie, PODSWIADOMOSC NIE MA POCZUCIA
HUMORU... Znaczy to, ze jesli mowimy do siebie "Ale glupia jestem" w zartach, to
nasza podswiadomosc odbierze to na serio co potem moze uderzac w nasza samoocene.
I potem sami nie wiemy, kiedy zaczynamy sie zle czuc ze soba, kiedy zaczynamy
siebie nie lubic...To jest oczywiscie duze uproszeczenie sprawy, ale naprawde warto zapamietac to,
zeby do siebie odzywac sie z szacunkiem i miloscia... Wtedy wszystko wyda sie lepsze.
Bo to my jestesmy najwazniejsi dla siebie, to my bedziemy sobie towazyszyc zawsze.
Dobra koncze przynudzanie...... Czasem zachowuje sie jak ciotka Maryska, co to
sypie jak z rekawa roznymi dobrymi radami. Ehh...